Na koniec miesiąca, akurat miałam trochę czasu, więc postanowiłam pokazać postępy w pracy z moim chińskim widoczkiem.
Widać już drzewo ścieżkę z kamieni. Fajnie się wyszywa, chociaż pewnie kolejne moje hafty będą na drobniejszej kanwie. Ostatnio zainteresowałam się trochę parkowaniem. Do tej pory myślałam, że to nie dla mnie, ale filmiki na blogu "Moje krzyżyki." zmieniły mój pogląd na tę metodę. Na razie muszę doprowadzić mój haft do stanu umożliwiającego parkowanie, a potem spróbuję. Mam w planach coś dużego i dobrze by było, jakbym już wiedziała "jak to ugryźć".
Ładnie przybywa :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w parkowaniu i czekam na kolejną odsłonę :-)
podziwiam :)
OdpowiedzUsuńIm mniej kanwy widać tym ładniejszy obrazek się wyłania. Powodzenia w parkowaniu, ja poległam po pierwszej próbie, ale coś nieco podpatrzyłam i stosuje prawieparkowanie :-)
OdpowiedzUsuńhttp://osiama.blogspot.com/